Magda
Administrator
Dołączył: 16 Paź 2008
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świdnik
|
Wysłany: Pią 10:44, 07 Lis 2008 Temat postu: Rady pazurem bezgrane |
|
|
Miałeś Azora, Burka i Reksa, a teraz masz też mnie – Mruczka. Bardzo proszę, tylko nie traktuj mnie jak psa! Wprawdzie też lubię drapanie za uszami i chętnie skorzystam z propozycji zabawy piłeczką, a być może nawet nauczę się aportować (byle nie z wody...), ale to by było chyba na tyle, jeśli chodzi o podobieństwa obyczajów moich i psich...
Woda straszna i smaczna
A skoro mowa o wodzie... cóż, nie mam zwyczaju wskakiwać do każdej kałuży, jak niejeden przedstawiciel psiego gatunku, jednak... chętnie się z tej kałuży napiję. Ba, często wolę deszczówkę od czystej wody z miseczki – dlatego nie dziw się, jeśli zobaczysz przez okno, że po deszczu kręcę się koło rynny. Mogę iść na kompromis i pić czystą wodę, ale niech to będzie woda bieżąca – najlepiej ze specjalnej kociej fontanny. Aha – nie wierz, że
w żadnym wypadku nie dam się wykąpać – jako kot wystawowy, przyzwyczajony do tego od małego, zniosę to z podniesionymi wąsami.
Ach ta kłopotliwa czystość!
I nie myśl sobie, że jestem jakimś flejtuchem! Nie musisz uczyć mnie czystości jak psa, bo ja to mam po prostu we krwi. Pokaż mi tylko raz kuwetę, a... już zawsze będziesz musiał ją sprzątać. Nie licz na to, że jeśli wypuścisz mnie na dwór, to będziesz miał problem z głowy – nawet po całym dniu spędzonym na zewnątrz po powrocie popędzę prosto do niej. I nie wierz sąsiadowi, jeśli ci zarzuci, że twój kot brudzi w piaskownicy. Daj mu natomiast wiarę, jeśli ci powie, że go czasem odwiedzam na balkonie, ucinam sobie drzemki w jego nieobsadzonej skrzynce na kwiaty lub wózku jego dziecka stojącym na klatce schodowej. Takich problemów na pewno nie miałeś ze swoim psem...
_________________
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Magda dnia Pią 10:44, 07 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|